W sobotę pojechaliśmy do Łodzi. Mixer Regionalny tak naprawdę był tylko pretekstem do wyjazdu.
Miasto bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Wracając żałowałam, że nie mogę zostać dłużej.
Mogłabym zamieszkać w OFF Piotrkowskiej
Już w domu zaplanowałam, że musimy koniecznie odwiedzić Krovę. Zamówiłam burgera z kaszy jaglanej, P. wybrał wersję z ciecierzycy. Do tego frytki z marchewki i pietruszki.
Przejście na weganizm jeszcze nigdy nie było tak pyszne i kuszące.
Byliśmy tak najedzeni po burgerach, że w Warzywniaku wypiliśmy tylko kawę
(kawę wyjątkową, bo z mlekiem kokosowym) :--))
Tam też warto zajrzeć!
poranna mgła i wschód słońca
Z pewnością tam wrócę
miło czytać tak dobrze o moim mieście! też myślę, że warto tu wracać.
OdpowiedzUsuń