sobota, 29 sierpnia 2015
powroty
Wróciłam po długiej nieobecności i ogromnie się cieszę, że mogę przywitać Was zdjęciami znad morza. Po roku znów spakowaliśmy plecaki i wyruszyliśmy w 7-godzinną podróż. Zwiedziliśmy Gdańsk, Hel i Chałupy dzielnie rozstawiając i składając namiot na polach namiotowych.
Wielki błękit pozwolił mi zregenerować siły i wrócić do domu z ogromem pozytywnej energii.
Korzystając z okazji, że byliśmy na północy polski pojawiła się myśl, że może warto byłoby w końcu pojechać na Mazury! I tak też się stało. Minęło parę godzin i już mogliśmy zachwycać się nowymi widokami i kąpać się w jeziorze Mikołajskim.
Oj jak mi się zatęskniło za morzem... <3
OdpowiedzUsuńcudownie, kiedyś na Mazury jeździłam co roku z całą rodziną do rodziny. Stare czasy, 10 lat minęło
OdpowiedzUsuń