wtorek, 20 sierpnia 2013



 Od tej książki zaczynam swoją przygodę z Olgą Tokarczuk. 
"Ostatnie Historie" już czekają w kolejce.

„Jaka to rozkosz, jaka słodycz życia - siedzieć w chłodnym domu, pić herbatę, pogryzać ciasto i czytać. Przeżuwać długie zdania, smakować ich sens, odkrywać nagle w mgnieniu sens głębszy, zdumiewać się nim i pozwalać sobie zastygać z oczami klejonymi w prostokąt szyby. Herbata stygnie w delikatnej filiżance; nad jej powierzchnią unosi się koronkowy dymek, który znika w powietrzu, zostawiając ledwie uchwytny zapach. Sznureczki liter na białej stronie książki dają schronienie oczom, rozumowi, całemu człowiekowi. Świat jest przez to odkryty i bezpieczny. Okruszki ciasta wysypują się na serwetę, zęby dzwonią leciutko o porcelanę. W ustach zbiera się ślina, bo mądrość jest apetyczna jak drożdżowe ciasto, ożywiająca jak herbata.”



3 komentarze:

  1. Zawsze byłam ciekawa jej książek. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam jej 'prawiek i inne czasy' i pamiętam, że ogromne wrażenie wywarła na mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy jej nie czytałam, ale zamieszczony cytat pokazuje że jest to autorka trafiająca w mój gust :) także ląduje w kolejce ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 dowód na istnienie , Blogger